Translate

viernes, 3 de octubre de 2014

Gran Tarajal


Gran Tarajal

Kolejnym miasteczkiem na naszej liście jest miescowość Gran Tarajal.
Znajdują się w nim najważniejsze urzędy, oraz poczta. To tutaj możesz się zarejestrować do urzędu pracy, zarejestrować samochód, czy skorzystać z pomocy emergencia - pogotowia ratunkowego. Miasteczko posiada ok 8 tysięcy mieszkańców.  
Gran Tarajal leży przy samej plaży, kilkanascie metrów dalej znajduje się port. Ale niestety nie odpływają z niego takie statki jak Armas czy Fred Olsen żeby skorzystać z przeprawy na inną wyspę zapraszam do osobnego postu pt. PROMY   który znajduje się --> tutaj 

                                          


Plaża w tej miejscowości jest ciemna, bez kamieni.  Znajduje się zaraz przy promenadzie. Po której codziennie spacerują pobliscy mieszkańcy. Na promenadzie znajduje się duzo knajpek i barów które serwują typową kanaryjską kuchnię.
W nocy natomiast miasteczko tętni życiem, dzieci potrafią bawić sie na placu do północy. A pozostali mieszakńcy spędzają czas na degustacjach w knajpkach czy przy chłodnym piwku Tropikal. 




Mieszkańcy sa bardzo mili. A  ja polecam Wam sprobowanie pizza Tindaya w pizzeri Pomidoro. Coś niesamowicie smacznego ;)

viernes, 19 de septiembre de 2014

Kuchenne rewolucje czyli Mojo verde

MOJO VERDE 

Kolejnym ( zaraz po mojo rojo ) sosem kanaryjskim jest sos Mojo Verde.



SKŁADNIKI:
 Do przygotowania sosu mojo verde potrzebne nam będą:

1 główka czosnku
pęczek natki kolendry
zielona papryka
łyżka kminu rzymskiego ( ziarna )
szklanka oliwy z oliwek
1/3 octu winnego
sól 


Przygotowanie :

W moździerzu rozgniatamy obrane ząbki czosnku z solą i kminem ( możemy też użyć do tego blendera ). Dodajemy pokrojoną w kawałki paprykę zieloną i listki kolendry. Ucieramy ( lub miksujemy ) na gładką masę, cały czas mieszając dodajemy oliwę a później oliwę, aby wszystkie składniki się połączyły. Podawać na zimno.


Mojo verde tak jak mojo rojo możemy podwać z papas arrugadas.


SMACZNEGO

lunes, 15 de septiembre de 2014

Cofete




Playa de Cofete



Jest jedną z moich ulubionych plaż na Fuerteventura. Przyciąga swoim pięknem, dzikością fal, i kolorystyką wody. Najfajnieszą sprawą na Playa de Cofete jest to że nie jest aż tak zaludniona przez turystów jak Playa Sotavento czy Playa Jandia.




Droga którą przebywa się z miejscowości Morro Jable do Cofete jest extramalna i nie radziłabym jechać małym samochodem typu Ford Ka. Chociaż droga była niedawno odnawiana, to lepiej uważać.

Pierwszym punktem jaki napotkamy w drodzę na Cofete jest punkt widokowy.
Trzymajcie czapki bo naprawdę wieje, a widok zapiera dech w piersiach.




Kolejnym punktem w drodze to restauracja dla turystów, typowo kanaryjską. Niestety nie moge wypowiedzieć się czy serwują dobre jedzenie bo nigdy w niej nie jadłam,

Kolejną niespodzianą w czasie drogi sa dzikie osiołki. Nie gryzą, nie atakują. Jednynie po zatrzymaniu sie i pogłaskaniu mogą nabrać ochoty na wiecej głaskania, co skończyć się może godnitwą za samochodem :) tak jak w naszym przypadku.


 

I twoarzyszeniu nam przez cały pobyt na plaży.





Zanim jednak zjedziemy na plażę, w oddali zauważymy budynek Casa Winter.
W którym podczas wojny ukrywali się najwięksi generałowie czekający na nowe dokumenty i ucieczkę do innego kraju.
Mówi się, że budynek był miejscem zbrojnym, do tworzenia broni dla nazistów.
Jeszcze inni mówia iż mieszkał tam sam Adolf Hitler .
Ile w tych historyjkach prawy? można się tylko domyślać. Wejście do środka kosztuje ok 4-5 euro. Ale naprawdę nie ma tam nic ciekawego do obejrzenia. Uwaga na czarnego pilnującego psa !!


Wreszcie docieramy do celu. Wita nas piaszczysta plaża. Proszę tez uważać gdzie parkujecie samochód bo później można nie wyjechać. Najlepiej parkować w miejscu do tego dostosowanym,.



Zanim jednak dojdziemy na plażę, po lewej stronie napotkamy cmentarz. Nie duży, stary,opuszczony, jeszcze z nagrobkami z kamieni. Uszanyujmy ludzi tam pochowanych i nie depczmy po nim.



                                      


Woda na Cofete jest błekitna i ciepła. Jednak bardzo niebezpieczna. Występują tam wiry podwodne, przez to dużo turystów ulega utonięciu. Niby spokojna plaża ale naprawdę niebezpieczna. Więc uważajcie.


Na plaży spotkać możecie żółwie morskie. Ponieważ to właśnie Cofete jest  miejscem wylęgu tych gadów.



I ostatni z najpiekniejszych punktów na Playa de Cofete. To oczywiście zachody złońca. Ich blask zapiera dech w piersiach. 






Mała rada.
Jeżeli już wybrałeś się na Cofete, nie zapomnij zabrać ze sobą czegoś do jedzenia i do picia, bo po drodze oprócz restauracji, nie napotkasz ani jednego sklepu.


Miłego odpoczynku :))

Promy


Jak wiecie  z wyspy Fuerteventura można przedostać się na Gran Canarię.  Do wyboru mamy samolot lub prom z Morro Jable.
Dziś opiszę dwie największe firmy przeprawowe na drugą wyspę.


Fred Olsen

Prom w kształcie katamaranu, jedna z najszybszych form dopłynięcia na Gran Canarię.



Czas, w którym, pokonuje odległość między wyspami to tylko 2 godziny.
Na wygodnych siedzeniach, z klimatyzacją, ze strefą dla dziecka, sklepem, dwoma barami, i strefą oro*.

 * strefa oro- strefa w której siedzisz na najwyższym poziomie promu, wygodne skórzane siedzenia, mając do dyspozycji barek z przekąskami i napojami ( w cenie ). W strefie oro posiadasz pierwszeństwo wjazdu samochodem na prom i pierwszeństwo opuszczenia statku.


Jak to wygląda cenowo i czasowo.

Fred Olsenn wypływa z Fuerteventurty dwa razy dziennie w godzinach o 6:30 rano i o godzinie 16:30. ( Proszę sprawdzić dni, bo czasami zdarza się że wypływa tylko raz dziennie )


Tabela godzin odpłynięcia i ceny dla turysty bez rezydencji:


Jednynym minusem promu Fred Olsen, to bujanie w czasie podróży. Jeżeli masz chorobę morską zaopatrz się wcześniej w tabletki.


Kolejnym promem na liście jest...

NAVIERA ARMAS


Prom Armas jest większy niż Fred Olsen. Posiada więcej przestrzeni  i możesz sobie posiedzieć na zewenątrz. 


Na swoim pokładzie oferuje sklepik, dwa bary, centrum zabaw dla dzieci, oraz strefy w których możesz obejrzeć film ( w języku hiszpańskim ) lub gdzie możesz spokojnie pospać.
      



Czas, w którym pokonuje odległość między Fuerteventurą a Gran Canarią to 3 godziny.
Jest powolniejszy ale za to nie odczujesz bujania.


Jak to wygląda czasowo i cenowo.

Armas odpływa tylko raz dziennie o godzinie 16:00 ( tutaj też proszę sprawdzać na stronie internetowej, bo zdarza się że kursuje 2 razy dziennie )




Przy obu promach polecałabym zabrać ze sobą na pokład bluzę z długim rękawem, bo przy włączonej klimatyzacji potrafi być zimno.

Więcej informacji znajdziecie na stronach.

http://www.fredolsen.es/es
http://www.navieraarmas.com/inicio


Przed każdym rejsem, powinniśmy zgłosić się 45 minut przed planowaną godziną odpływu promu. Przy przeprawie z samochodem, trzeba być godzinę wcześniej.
Jeżeli kupiłeś bielt przez internet nie zapomnijcie odebrać karty pokładowej w punkcie danego promu.


MIŁEJ PODRÓŻY

miércoles, 10 de septiembre de 2014

Jandia i Morro Jable

Odkrycie 7. Jadnia i Morro Jable

Jandia i Morro Jable ( czyt. Handia i Morro Hable ) to dwie miejscowości na południu wyspy. Łączą się onę ze sobą plażą i długą promenadą. To miasteczko typowo turystyczne z masą hoteli.
Sama Jandia to jedna długa ulica która oferuje nam promenadę sklepów z pamiątkami, lodziarnie, bary, restauracje czy salony gier.
Do plaży prowadzi drewniany pomost, a na samej plaży znajduje się latarnia morska.



Plaża w Jandia jest złociście biała i delikatna. Znajdziemy na niej dużo miejsca, bo nie jest tak zatłoczona jak polskie min. Międzyzdroje. Woda jest tak błękitna, że przy samym wejściu na plażę masz ochotę rzucić wszystko i do niej wskoczyć.


Nie daleko wjazdu do Jandia  stoi posąg kości wieloryba ( po hiszp. Ballena). Możemy zobaczyć jak wielki jest ten ssak morski.



Dla aktywnych sportowo Jadnia posiada długa drogę do biegania, na rolki, rower czy do spaceru.





 W nocy miasto odkrywa swoją moc, możemy pobawić się w dyskotece Tortuga lub Divino Klamotte. Są też inne knajpki w których można potańczyc, ale te dwie ( jak dla mnie ) są
najfajniejsze.


Morro Jable

To typowa kanaryjska miejscowość, doskonale przystosowana do odwiedzin turystów nie tracąca na swoim uroku.
Ugości nas klimatycznymi kanaryjskimi barami, sklepikami.


Posiada promenadę z knajpkami przy samej plaży, skąd widok zapiera dech w piersiach.


Jedną z moich ulubionych knajpek w miejscowości Morro Jable to Snack Bar Waikiki




Port w Morro Jable. 





Port w Morro Jable tętni życiem. Oprócz restauracji w której serwuje się świeżutkie ryby, krewetki i inne owoce morza. Znajdziecie również dużo atrakcji turystycznych, od podróży katamaranem Magic


Przejażdżki na skuterach wodnych Jet ski


czy podowone przygody na łodzi podwodnej SubCat 


oraz do dyspozycji macie inne atrakcje, wędkowanie, nurkowanie czy statek piracki, co jakiś czas  organizowana jest impreza na statku zwana Bout Part.

Z portu Morro Jable codziennie wypływają dwa promy na Gran Canarię.
Ale o nich, o cenach, godzinach i nazwach statku w następnym poście.

Pozdrawiam 

viernes, 5 de septiembre de 2014

Kuchenne rewolucje czyli gazpacho

Odkrycie nr 6. Gazpacho czyli chłodnik  hiszpański.


Hiszpańskie gazpacho jest rewelacyjną potrawą na gorące dni. 




SKŁADNIKI:

Do przygotowania gazpacho będą potrzebne nam.

1/2 kg pomidorów
4-5 ząbkow czosnku
1 ogórek
1 bułka ( namoczona i odciśnięta )
2 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki octu winnego
1 zielona papryka ( pokrojona w kostkę )
1 cebula  ( pokrojona w kostkę )
oraz sól i pieprz do smaku

PRZYGOTOWANIE
Na początku pomidory i ogórka trzeba oczyścić z pestek i pokroić w kostkę, Wymieszać z bułką,  octem, czosnkiem i oliwą. Zmiksować blenderem na purre i odstawić do lodówki na ok. godzinki. Do przecieru dodaejmy tyle zimnej wody, aby uzyskać pożądaną przez nas konsystencję. Doprawiamy solą i pieprzem, Podajemy udekorowane papryką, cebulką i grzankami ( jak ktoś lubi ).




SMACZNEGO!!!


jueves, 4 de septiembre de 2014

La Pared

Odkrycie 6.  La Pared



La Pared to mała miejscowość, w południowo wschodniej części wyspy (ok 10 min autem z Costa Calma ). W samej miejscowości nie ma nic, znajdują się tylko prywatne wille
|oraz Cafe bar -Plan B- w którym serwowane są przepyszne ciasta domowej roboty, 



Restauracja La Bahia Pared z basenem z pęknym widokiem na plażę.



 Warto przyjechać do La Pared aby zobaczyć olbrzymie fale rozbijające się o skały oraz  obejrzeć zachód słońca.